Hej. Zauważyliście że nic nie dodaje nic na bloga. Po prostu nie mam czasu no i weny. Zawieszam go. Ale nie martwcie się nie długo wrócę ! :) Póki co będę kontynuować pisanie tego http://o-one-direction.blogspot.com/ :) I szczęśliwego Nowego Roku ! :)
+ wejdźcie na blog http://ohh-my-my.blogspot.com/ :)
JEŚLI CHCESZ BYĆ INFORMOWANY O NOWYM ROZDZIALE PODAJ NAZWĘ SWOJEGO TWITTERA LUB NUMER GADU-GADU W KOMENTARZU ;)
środa, 2 stycznia 2013
środa, 12 grudnia 2012
LIEBSTER ADWARDS
HEJ :) Zostałam nominowana do Liebster adwards przez Dracy ♥
za co bardzo jej dziękuję i niezmiernie się z tego powodu cieszę ;) <3 Wyjaśnienie
"Nominacja ta jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."
~ http://anotherworld1d.blogspot.com/
1. Co lubisz robić w wolnym czasie?
Hmm.. W wolnym czasie lubię sobie usiąść i przeczytać jakąś dobrą książkę, lub siedzieć i pisał głupoty na twitterze :)
2. Cechy idealnego chłopaka?
" Mój ideał: czuły jak Liam,zabawny jak Louis,słodki jak Niall,opiekuńczy jak Harry, męski jak Zayn, kochany jak Josh " <3
3. Twoje marzenie?
Moim marzeniem jest spotkać 1D, lub chociaż zdobyć ich autograf ;)
4. Co sądzisz o Haylor, Payzer, Eleonuor, Zerrie?
Haylor - Nie za bardzo przepadam za tym związkiem, aczkolwiek nie hejtuje Haylor ;)
Payzer- Kocham ten związek, widać że zarówno Liam jak i Dan są ze sobą szczęśliwi <3
Eleonuor - Bardzo lubiłam ten związek do tej afery z Tiną, ona namieszała mi w głowie i teraz sama nie wiem co mam myśleć.
Zerrie - Lubie ten związek <3 Bardzo lubię Pezz, jest wspaniała i pasuje do Malika :>
5. Wierzysz w Larry'ego ?
Tak, wierzę <3
6. Ulubione jedzenie?
Nie mam ulubionego.
7. Ulubiona piosenka (ogólnie nie musi być 1D)
Ed Sheeran - Give Me Love, One Direction - Nobody Compares <3
8. Grasz na jakimś instrumencie?
Umiem trochę na organach elektrycznych, ale nie gram.
9. Byłaś kiedyś na koncerce 1D ?
Chciałabym ale nie.
10. Ulubiona świąteczna piosenka ?
Justin Bieber- Mistletoe, Mariah Carey - All I Want For Christmas Is You i Oczywiście Wham!- Last Christmas <3
11. Ulubiony film?
Harry Potter ♥
Oto nominowane przeze mnie blogi :
1. http://two-different-worlds-collide.blogspot.com/
2. http://1direction-story.blogspot.com/
3. http://www.larrystylinsonn.blogspot.com/
4. http://grito-fuerte.blogspot.com/
5. http://i-wannabewithyou.blogspot.com/
6. http://they-dont-know-about-us000.blogspot.com/
7. http://livewhilewereyoung-welove1d.blogspot.com/
8. http://babyilovedyoufirst.blogspot.com/
9.http://we-both-need-to-wake-up.blogspot.com/
I więcej blogów chyba nie czytam, przepraszam.
A więc moje pytania:
1. Do jakich fandomów należysz ?
2. Shippujesz jakiś bromance między chłopakami z One Direction ?
3. Wolisz zime czy lato ?
4. Od kiedy jesteś directioner ?
5. Masz Twittera ? Jeśli tak to jak długo ?
6. Jaki jest twój ulubiony aktor?
7. Oglądasz jakieś seriale ?
8. Jaki jest najlepszy album ( płyta ) który masz ?
9. Masz zwierzę? Jeśli tak , to jak się nazywa ?
10. Od kiedy piszesz bloga ?
11. Co cenisz u chłopaków ?
:) Rozdział na tym blogu pojawi się niedługo, może tym razem ja go napisze i dodam ;)
Susi ( Zuzanna...)
za co bardzo jej dziękuję i niezmiernie się z tego powodu cieszę ;) <3 Wyjaśnienie
"Nominacja ta jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."
~ http://anotherworld1d.blogspot.com/
1. Co lubisz robić w wolnym czasie?
Hmm.. W wolnym czasie lubię sobie usiąść i przeczytać jakąś dobrą książkę, lub siedzieć i pisał głupoty na twitterze :)
2. Cechy idealnego chłopaka?
" Mój ideał: czuły jak Liam,zabawny jak Louis,słodki jak Niall,opiekuńczy jak Harry,
3. Twoje marzenie?
Moim marzeniem jest spotkać 1D, lub chociaż zdobyć ich autograf ;)
4. Co sądzisz o Haylor, Payzer, Eleonuor, Zerrie?
Haylor - Nie za bardzo przepadam za tym związkiem, aczkolwiek nie hejtuje Haylor ;)
Payzer- Kocham ten związek, widać że zarówno Liam jak i Dan są ze sobą szczęśliwi <3
Eleonuor - Bardzo lubiłam ten związek do tej afery z Tiną, ona namieszała mi w głowie i teraz sama nie wiem co mam myśleć.
Zerrie - Lubie ten związek <3 Bardzo lubię Pezz, jest wspaniała i pasuje do Malika :>
5. Wierzysz w Larry'ego ?
Tak, wierzę <3
6. Ulubione jedzenie?
Nie mam ulubionego.
7. Ulubiona piosenka (ogólnie nie musi być 1D)
Ed Sheeran - Give Me Love, One Direction - Nobody Compares <3
8. Grasz na jakimś instrumencie?
Umiem trochę na organach elektrycznych, ale nie gram.
9. Byłaś kiedyś na koncerce 1D ?
Chciałabym ale nie.
10. Ulubiona świąteczna piosenka ?
Justin Bieber- Mistletoe, Mariah Carey - All I Want For Christmas Is You i Oczywiście Wham!- Last Christmas <3
11. Ulubiony film?
Harry Potter ♥
Oto nominowane przeze mnie blogi :
1. http://two-different-worlds-collide.blogspot.com/
2. http://1direction-story.blogspot.com/
3. http://www.larrystylinsonn.blogspot.com/
4. http://grito-fuerte.blogspot.com/
5. http://i-wannabewithyou.blogspot.com/
6. http://they-dont-know-about-us000.blogspot.com/
7. http://livewhilewereyoung-welove1d.blogspot.com/
8. http://babyilovedyoufirst.blogspot.com/
9.http://we-both-need-to-wake-up.blogspot.com/
I więcej blogów chyba nie czytam, przepraszam.
A więc moje pytania:
1. Do jakich fandomów należysz ?
2. Shippujesz jakiś bromance między chłopakami z One Direction ?
3. Wolisz zime czy lato ?
4. Od kiedy jesteś directioner ?
5. Masz Twittera ? Jeśli tak to jak długo ?
6. Jaki jest twój ulubiony aktor?
7. Oglądasz jakieś seriale ?
8. Jaki jest najlepszy album ( płyta ) który masz ?
9. Masz zwierzę? Jeśli tak , to jak się nazywa ?
10. Od kiedy piszesz bloga ?
11. Co cenisz u chłopaków ?
:) Rozdział na tym blogu pojawi się niedługo, może tym razem ja go napisze i dodam ;)
Susi ( Zuzanna...)
sobota, 1 grudnia 2012
Rozdział 18
*perspektywa Laury*
Cały dzień spędziłam z Harrym. Czuję się nieziemsko w jego towarzystwie. Z resztą chyba z wzajemnością. Obejrzeliśmy film, oczywiście Loczek uparł się przy "Love Actually". Z uśmiechem włączyłam ten film, bo tak szczerze mało mnie obchodziło co będzie lecieć. Ważne że byłam z Nim. Równie dobrze moglibyśmy siedzieć na tej kanapie przy Teletubisiach a ja czułabym się tak samo magicznie. To ludzie sprawiają, że jakaś sytuacja jest wyjątkowa. Martwiłam się trochę o Kate, cały dzień nie dawała znaku życia:
-Ej, coś się dzieje? - zapytał Hazz. Byłam tak zamyślona, że nawet nie zauważyłam, że wpatrywał się we mnie już dobre 15 minut. Otrząsnęłam się z transu:
- Nie nic, tylko Kat nie odzywa się do mnie, to trochę dziwne i podejrzane - wytłumaczyłam i uśmiechnęłam się, aby zapewnić go, że to właściwie nic wielkiego.
- Pewno jest na randce z Zayem, mówię ci, między nimi coś będzie - zażartował. Zaśmiałam się, ale słychać było w tym sztuczność, jednak Harry najwyraźniej udał, że tego nie słyszał. Uff. Czułam na sobie jego spojrzenie, kochałam te zielone tęczówki.
- Ładne oczy masz, komu je dasz? - zanuciłam pod nosem, jednak na tyle głośno, by usłyszał. Zachichotał.
- Może naszej przyszłej córce? - zapytał. To mnie trochę zaskoczyło, ale z entuzjazmem poparłam ten pomysł. Później zaczęliśmy się łaskotać i gonić po całym domu, ale przekomarzania przerwał nam dźwięk telefonu Harrego. Musiał iść. Zrobiłam smutną minę wywalając dolną wargę na wierzch co on skwitował śmiechem i soczystym buziakiem. Poszłam do pokoju i zadzwoniłam do Kate.
*perspektywa Kate*
Było coś koło północy, gdy z etapu konkretnego zasypiania wyrwał mnie telefon. Jeśli o tej porze ktoś dzwonił, to byłam pewna że to Lau, tylko ona ma takie chore pomysły. Odebrałam:
- Pchasz się w gips? - wychrypiałam. Zaśmiała się na dźwięk mojego zaspanego głosu.
- Dlaczego się do mnie nie odzywałaś dziś? - zapytała.
- Wiesz, takieee tammmm - przeciągnęłam to zdanie, więc od razu wyczuła, że coś nie gra.
- No dalej, co jest - mruknęła.
- Zayn - syknęłam. Od dziś nie wiedziałam już co mam o nim tak na prawdę myśleć, serce jedno, rozum drugie, a ja pomiędzy nimi jak jakaś idiotka.
- No Malik, ale co?
- Spotkałam go dziś w parku jak byłam na spacerze. Poszliśmy do kawiarni. Później przyszedł do mnie. Zapytał, czy będę jego dziewczyną. Wiesz, dzień jak każdy inny - sapnęłam.
- Jej, to gratuluje kochanie, i co ? - w jej głosie rozbrzmiała czysta radość.
- Odmówiłam - od razu ochłodziłam jej zapał.
- Pogrzało? - zapytała.
- Przecież on ma dziewczynę
- Ta dziewczyna to ustawka.
- Ale jest.
- Jesteś głupia Kat. Jutro dostaniesz wciry za to - zagroziła mi więc rozłączyłam się. To zdecydowanie nie była rozmowa na telefon.
Kolejnego dnia obudziło mnie walenie do drzwi pokoju. Spojrzałam na zegarek, była ledwo 10. Wkurzona od kluczyłam drzwi, a po drugiej stronie nikt inny jak Zayn.
- No cześć śpiochu - powiedział uśmiechając się szeroko. Byłam jeszcze nieźle zaspana więc chwilę to trwało, zanim skontaktowałam.
- Cześć, co ty tu robisz? - powiedziałam zachrypniętym głosem, na który zareagował tak samo jak Laura. Normalnie przyrzekam, rozjadę ich kiedyś czołgiem.
- Stoję, ale chyba usiądę - odparł i klapnął na fotel.
- Tak wcześnie? Okeeeeeeeeeej, co chcesz? - uniosłam jedną brew.
- Chciałem cię przeprosić za wczoraj i powiedzieć, że poczekam - spoważniał. Usiadłam na łóżku kładąc sobie poduszkę na kolanach.
- Eeeeeeeeeh, no tak. - mruknęłam.
-I Kat, serio zrobię wszystko. WSZYSTKO! W-S-Z-Y-S-T-K-O - zaczął krzyczeć w różnych intonacjach. Chciałam wybuchnąć śmiechem ale powstrzymywałam się, ledwo bo ledwo, ale jednak.
- Zayn, kurczę. Wiesz, że to nie jest łatwe - powiedziałam kiedy uspokoił się.
- Tak, wiem, ale jeśli tylko...
- KATIE KOCHANIE , PRZYSZŁAM DO CIEBIE, MAM LODY, FILMY, ZARAZ SOBIE WYJAŚNIMY WSZYSTKO O Z............. - w pokoju zawitała Laura i dobrze, że dostrzegła Malika, bo inaczej mogłoby wyjść słabo - o zimie - dokończyła rzucając torby z tesco w róg pokoju.
- No cześć - przywitałyśmy się jak zawsze buziakiem w polik, po czym Lau wyciągnęła rękę do Zayna a ten skwitował to grymasem i przytulił ją. Wiem, że ona nadal czuła się nieswojo.
*perspektywa Laury*
Boże, co za obciach. Gdybym darła się już od drzwi Zayn wszystko by usłyszał, dowiedziałby się, że ja wiem. Chociaż w sumie, pewno sam to podejrzewa no ale okej.
- o zimie - dokończyłam i poszłam się przywitać.
- Dlaczego chcecie gadać o zimie? - jak zawsze pan czekoladowe oko był podejrzliwy i dociekliwy.
- Bo na ten czas polecimy do ciepłych krajów - wyszczerzyłam się siadając obok przyjaciółki, która wyraźnie odetchnęła z ulgą widząc wybuch śmiechu Malika na ten pomysł.
- A co wy, bociany?
- Pewno, zobacz jakie zgrabne, długie nóżki - wyciągnęłam nogę.
- I do tego czerwone, spalone słońcem - rzucił zgryźliwe za co oberwał poduszką. Teraz to ja zaśmiałam się, jednak widząc jego minę w stylu LEPIEJ-UCIEKAJ-BO-ZGINIESZ od razu rzuciłam się do panicznej ucieczki. Ten wstał i słyszałam tylko zatrzaśnięcie drzwi i przekręcanie kluczyka. Zamknął się z Katie z pokoju. Idiota. Nie wiedział o tajnym przejściu z salonu do garderoby Kat, więc zakradłam się i siedziałam cicho pomiędzy wieszakami, a przez uchylone drzwi miałam wgląd na wszystko co tam się dzieje.
*perspektywa Zayna*
Byliśmy sami, Lau się nie dobijała. To była dobra chwila na wykorzystanie okazji i dokończenie naszej rozmowy.
- Więc jak? - zapytałem wracając na moje poprzednie miejsce.
- Dlaczego to zrobiłeś? - dziewczyna patrzyła na mnie jak na kosmitę. Zaśmiałem się:
- Zaraz i tak przyjdzie się dobijać. Więc? - nie dawałem za wygraną. Spojrzała na mnie a w jej oczach widziałem kompletną dezorientację. Przesiadłem się bliżej.
- Zayn, skąd mam mieć pewność, że nie blefujesz? Przecież Lola... - mruknęła smutno.
- Lola to zwykła ustawka, a ty już nie - mówiłem równie cicho co ona.
*Perspektywa Laury*
Kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, CO Z NIEGO ZA PODŁY KŁAMCA! CIEKAWE ILU JESZCZE POWIE, ŻE JE KOCHA?!
*Perspektywa Zayna*
Nie spuszczała ze mnie wzroku, czułem, że to dobry znak. Uśmiechnęła się:
- Obiecujesz?
- Obiecuję
- Na ile?
- Na zawsze - zarumieniła się. Przytuliłem ją, była taka słodka ale i ... naiwna. Chociaż z jednej strony głupio mi było, ten plan... hm. Już nie wiem , czy on nadal jest aktualny, czy rzeczywiście tego chcę.
-Ale co z Lolą? - zapytała ponownie wyrywając się z uścisku.
- To tylko formalność - uśmiechnąłem się składając na jej ciepłych ustach pocałunek. Uśmiechała się.
*Perspektywa Laury*
Nie chciałam więcej na to patrzeć. Cicho wyszłam i poszłam do domu. Kłamca, biedna Kat. Mam nadzieje, że uda mi się później do niej dotrzeć...
________________
HERE IT COME :D
taki troche sobie, pisałam go ostatnio na matmie, no cóż...
enjoy <3
Cały dzień spędziłam z Harrym. Czuję się nieziemsko w jego towarzystwie. Z resztą chyba z wzajemnością. Obejrzeliśmy film, oczywiście Loczek uparł się przy "Love Actually". Z uśmiechem włączyłam ten film, bo tak szczerze mało mnie obchodziło co będzie lecieć. Ważne że byłam z Nim. Równie dobrze moglibyśmy siedzieć na tej kanapie przy Teletubisiach a ja czułabym się tak samo magicznie. To ludzie sprawiają, że jakaś sytuacja jest wyjątkowa. Martwiłam się trochę o Kate, cały dzień nie dawała znaku życia:
-Ej, coś się dzieje? - zapytał Hazz. Byłam tak zamyślona, że nawet nie zauważyłam, że wpatrywał się we mnie już dobre 15 minut. Otrząsnęłam się z transu:
- Nie nic, tylko Kat nie odzywa się do mnie, to trochę dziwne i podejrzane - wytłumaczyłam i uśmiechnęłam się, aby zapewnić go, że to właściwie nic wielkiego.
- Pewno jest na randce z Zayem, mówię ci, między nimi coś będzie - zażartował. Zaśmiałam się, ale słychać było w tym sztuczność, jednak Harry najwyraźniej udał, że tego nie słyszał. Uff. Czułam na sobie jego spojrzenie, kochałam te zielone tęczówki.
- Ładne oczy masz, komu je dasz? - zanuciłam pod nosem, jednak na tyle głośno, by usłyszał. Zachichotał.
- Może naszej przyszłej córce? - zapytał. To mnie trochę zaskoczyło, ale z entuzjazmem poparłam ten pomysł. Później zaczęliśmy się łaskotać i gonić po całym domu, ale przekomarzania przerwał nam dźwięk telefonu Harrego. Musiał iść. Zrobiłam smutną minę wywalając dolną wargę na wierzch co on skwitował śmiechem i soczystym buziakiem. Poszłam do pokoju i zadzwoniłam do Kate.
*perspektywa Kate*
Było coś koło północy, gdy z etapu konkretnego zasypiania wyrwał mnie telefon. Jeśli o tej porze ktoś dzwonił, to byłam pewna że to Lau, tylko ona ma takie chore pomysły. Odebrałam:
- Pchasz się w gips? - wychrypiałam. Zaśmiała się na dźwięk mojego zaspanego głosu.
- Dlaczego się do mnie nie odzywałaś dziś? - zapytała.
- Wiesz, takieee tammmm - przeciągnęłam to zdanie, więc od razu wyczuła, że coś nie gra.
- No dalej, co jest - mruknęła.
- Zayn - syknęłam. Od dziś nie wiedziałam już co mam o nim tak na prawdę myśleć, serce jedno, rozum drugie, a ja pomiędzy nimi jak jakaś idiotka.
- No Malik, ale co?
- Spotkałam go dziś w parku jak byłam na spacerze. Poszliśmy do kawiarni. Później przyszedł do mnie. Zapytał, czy będę jego dziewczyną. Wiesz, dzień jak każdy inny - sapnęłam.
- Jej, to gratuluje kochanie, i co ? - w jej głosie rozbrzmiała czysta radość.
- Odmówiłam - od razu ochłodziłam jej zapał.
- Pogrzało? - zapytała.
- Przecież on ma dziewczynę
- Ta dziewczyna to ustawka.
- Ale jest.
- Jesteś głupia Kat. Jutro dostaniesz wciry za to - zagroziła mi więc rozłączyłam się. To zdecydowanie nie była rozmowa na telefon.
Kolejnego dnia obudziło mnie walenie do drzwi pokoju. Spojrzałam na zegarek, była ledwo 10. Wkurzona od kluczyłam drzwi, a po drugiej stronie nikt inny jak Zayn.
- No cześć śpiochu - powiedział uśmiechając się szeroko. Byłam jeszcze nieźle zaspana więc chwilę to trwało, zanim skontaktowałam.
- Cześć, co ty tu robisz? - powiedziałam zachrypniętym głosem, na który zareagował tak samo jak Laura. Normalnie przyrzekam, rozjadę ich kiedyś czołgiem.
- Stoję, ale chyba usiądę - odparł i klapnął na fotel.
- Tak wcześnie? Okeeeeeeeeeej, co chcesz? - uniosłam jedną brew.
- Chciałem cię przeprosić za wczoraj i powiedzieć, że poczekam - spoważniał. Usiadłam na łóżku kładąc sobie poduszkę na kolanach.
- Eeeeeeeeeh, no tak. - mruknęłam.
-I Kat, serio zrobię wszystko. WSZYSTKO! W-S-Z-Y-S-T-K-O - zaczął krzyczeć w różnych intonacjach. Chciałam wybuchnąć śmiechem ale powstrzymywałam się, ledwo bo ledwo, ale jednak.
- Zayn, kurczę. Wiesz, że to nie jest łatwe - powiedziałam kiedy uspokoił się.
- Tak, wiem, ale jeśli tylko...
- KATIE KOCHANIE , PRZYSZŁAM DO CIEBIE, MAM LODY, FILMY, ZARAZ SOBIE WYJAŚNIMY WSZYSTKO O Z............. - w pokoju zawitała Laura i dobrze, że dostrzegła Malika, bo inaczej mogłoby wyjść słabo - o zimie - dokończyła rzucając torby z tesco w róg pokoju.
- No cześć - przywitałyśmy się jak zawsze buziakiem w polik, po czym Lau wyciągnęła rękę do Zayna a ten skwitował to grymasem i przytulił ją. Wiem, że ona nadal czuła się nieswojo.
*perspektywa Laury*
Boże, co za obciach. Gdybym darła się już od drzwi Zayn wszystko by usłyszał, dowiedziałby się, że ja wiem. Chociaż w sumie, pewno sam to podejrzewa no ale okej.
- o zimie - dokończyłam i poszłam się przywitać.
- Dlaczego chcecie gadać o zimie? - jak zawsze pan czekoladowe oko był podejrzliwy i dociekliwy.
- Bo na ten czas polecimy do ciepłych krajów - wyszczerzyłam się siadając obok przyjaciółki, która wyraźnie odetchnęła z ulgą widząc wybuch śmiechu Malika na ten pomysł.
- A co wy, bociany?
- Pewno, zobacz jakie zgrabne, długie nóżki - wyciągnęłam nogę.
- I do tego czerwone, spalone słońcem - rzucił zgryźliwe za co oberwał poduszką. Teraz to ja zaśmiałam się, jednak widząc jego minę w stylu LEPIEJ-UCIEKAJ-BO-ZGINIESZ od razu rzuciłam się do panicznej ucieczki. Ten wstał i słyszałam tylko zatrzaśnięcie drzwi i przekręcanie kluczyka. Zamknął się z Katie z pokoju. Idiota. Nie wiedział o tajnym przejściu z salonu do garderoby Kat, więc zakradłam się i siedziałam cicho pomiędzy wieszakami, a przez uchylone drzwi miałam wgląd na wszystko co tam się dzieje.
*perspektywa Zayna*
Byliśmy sami, Lau się nie dobijała. To była dobra chwila na wykorzystanie okazji i dokończenie naszej rozmowy.
- Więc jak? - zapytałem wracając na moje poprzednie miejsce.
- Dlaczego to zrobiłeś? - dziewczyna patrzyła na mnie jak na kosmitę. Zaśmiałem się:
- Zaraz i tak przyjdzie się dobijać. Więc? - nie dawałem za wygraną. Spojrzała na mnie a w jej oczach widziałem kompletną dezorientację. Przesiadłem się bliżej.
- Zayn, skąd mam mieć pewność, że nie blefujesz? Przecież Lola... - mruknęła smutno.
- Lola to zwykła ustawka, a ty już nie - mówiłem równie cicho co ona.
*Perspektywa Laury*
Kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, kłamca, CO Z NIEGO ZA PODŁY KŁAMCA! CIEKAWE ILU JESZCZE POWIE, ŻE JE KOCHA?!
*Perspektywa Zayna*
Nie spuszczała ze mnie wzroku, czułem, że to dobry znak. Uśmiechnęła się:
- Obiecujesz?
- Obiecuję
- Na ile?
- Na zawsze - zarumieniła się. Przytuliłem ją, była taka słodka ale i ... naiwna. Chociaż z jednej strony głupio mi było, ten plan... hm. Już nie wiem , czy on nadal jest aktualny, czy rzeczywiście tego chcę.
-Ale co z Lolą? - zapytała ponownie wyrywając się z uścisku.
- To tylko formalność - uśmiechnąłem się składając na jej ciepłych ustach pocałunek. Uśmiechała się.
*Perspektywa Laury*
Nie chciałam więcej na to patrzeć. Cicho wyszłam i poszłam do domu. Kłamca, biedna Kat. Mam nadzieje, że uda mi się później do niej dotrzeć...
________________
HERE IT COME :D
taki troche sobie, pisałam go ostatnio na matmie, no cóż...
enjoy <3
sobota, 24 listopada 2012
Rozdział 17
*perspektywa Zayna*
Bez wahania podszedłem do Katie i oblewając ją uśmiechem przywitałem się ciepło. Od jakiegoś czasu zdawało mi się, że dziewczyna czuje coś do Harrego, tym bardziej starałem się być jeszcze milszy, bo zapewne źle jej z tym, że jej najlepsza przyjaciółka jest z nim. Z resztą, nie tylko jej jest źle.
- Cześć, a co ty tu robisz? - odpowiedziała mi uśmiechem.
- Mógłbym zapytać o to samo - droczyłem się. Wytknęła język i pozostawiła ten temat w spokoju:
- W takim razie skoro obydwaj jesteśmy tu bez celu zapraszam cię na szejki - powiedziała. Zgodziłem się bez jakichś większych namów. Oczywiście przed wejściem do Milkshake City podpisałem kilka autografów. W pewnym momencie jedna z fanek zapytała nas czy jesteśmy parą i co w takim razie z Lolą. Skwitowaliśmy to wybuchem śmiechu, po czym zapewniłem dziewczynę, że z Katie nic mnie nie łączy. I wtedy właśnie w głowie narodził mi się dość złowieszczy, ale realny plan.
- Wejdźmy już - złapałem dziewczynę pod łokieć i pchnąłem w kierunku drzwi. Weszliśmy i od razu zamówiła shake 1D dla mnie i dla siebie.
- Nie wiem czy je lubisz ale ja je lubię więc od razu wzięłam dla ciebie - powiedziała podchodząc do stolika który zająłem. Wybuchnąłem śmiechem:
-Jasne, że je lubię - powiedziałem. Ona tylko kiwnęła. Zapadła chwila niezręcznej ciszy, nie lubię takich momentów. Katie nerwowo stukała palcami o kubeczek.
- Chyba będę musiała iść - powiedziała ze smutkiem odczytując wiadomość, którą właśnie otrzymała. Na mojej twarzy jawił się grymas.
- Odprowadzę Cię - zaoferowałem się i wstałem. Ruszyliśmy w kierunku jej domu gawędząc o tym i owym.
- To do zobaczenia później, nie? - pocałowałem ją w policzek i odszedłem, zanim zdążyła odpowiedzieć.
*Perspektywa Katie*
Weszłam do domu. Tak na prawdę miałam wyrzuty, że skłamałam z tym, iż muszę wracać, ale jakoś głupio mi było siedzieć twarzą w twarz z nim i ... no właśnie, i nic. Chociaż jego zachowanie dziś zdawało mi się dziwne. Inne niż zazwyczaj. KATE IDIOTKO NIE WYOBRAŻAJ SOBIE ZA DUŻO, ZACHOWYWAŁ SIĘ JAK ZAWSZE. Nie , był jakiś inny, i jeszcze to tajemnicze "do zobaczenia później,nie?" . Coś mi tu nie grało.. Chciałam zadzwonić do Lau , ale jak zawsze nie odbierała, pewno znów była gdzieś z Harrym, albo jej telefon leży wyciszony w sąsiednim pokoju. Chociaż osobiście obstawiałabym na to pierwsze. Poszłam wziąć kąpiel i przebrałam się w ulubione szare dresy i czarną bokserkę, po czym zeszłam obejrzeć jakiś film. Usiadłam z paczką orzeszków na kanapie, jednak w połowie oglądania przerwało mi dobijanie się do drzwi. Ku mojemu zdziwieniu przyszedł... Zayn.
- Cześć, co ty tu robisz? - wpuściłam go do środka i zamknęłam drzwi.
- No mówiłem, do zobaczenia później - uśmiechnął się i wręczył mi siatkę z zakupami - stwierdziłem, że nieładnie się wpraszać z pustą ręką. Poza tym byłem pewny że jesteś sama - wyjaśnił. Zaśmiałam się:
- No tak, jak zawsze wyrafinowany Zayn - mruknęłam zgryźliwie. Wytknął język. Chwilę droczyliśmy się, po czym zaproponowałam, żebyśmy nie stali tak w korytarzu i poszliśmy do salonu.
- Ah, widzę , że oglądałaś film - powiedział wskazując wzrokiem na spauzowaną klatkę i rozsypane orzeszki.
- No tak, i jak szłam otworzyć drzwi to one się wysypały - wyjaśniłam. Zrobiłam duże oczy gdy chłopak podszedł do kanapy, ukucnął i posprzątał rozsypaną przekąskę.
- W końcu to moja wina - jęknął siadając na kanapie. Usiadłam obok niego i podciągnęłam nogi pod brodę. Lubiłam tak siedzieć. Postanowiliśmy, że obejrzymy film wspólnie więc włączyłam go od nowa. Zdziwiłam się, że facet może lubić komedię romantyczną. No tak, zdziwienie nie było bez powodu ... Po chwili jak gdyby nigdy nic włączył "Człowieka z blizną".
- To mój ulubiony film - wyjaśnił tylko i nic więcej nie miałam do gadania.Nim się spostrzegłam, zasnęłam... Nie moja wina, że takie filmy mnie po prostu nudzą.
*Perspektywa Zayna*
Katie usnęła na moim ramieniu przez co byłem ograniczony ruchowo, poza tym uznałem to za słodkie. Obejmując ją ręką oglądałem dalej. Pod koniec filmu obudziła się i zaczęła mnie przepraszać, że zasnęła na mnie i takie tam. Trajkotała jak szalona więc żeby ją uciszyć pocałowałem ją. Od razu przestała gadać o jej źrenice przybrały wielkość pięciozłotówek.
- Zayn ... - szepnęła cicho, jednak ja słyszałem.
- Kat, przepraszam, już dzisiaj chciałem Ci powiedzieć... Wiesz... - przeczesałem grzywkę palcami. "Zayn, dasz radę. Przecież ona się zgodzi" dodawałem sobie otuchy w duchu - chciałabyś być moją dziewczyną? - zapytałem prosto z mostu. Była w wyraźnym szoku.
- Z całą chęcią ale nie. Przykro mi - powiedziała cicho a jej wzrok powędrował na podłogę. WAIT, WAIT. ODMÓWIŁA MI?!
*Perspektywa Katie*
POCAŁOWAŁ MNIE. CHCIAŁ BYĆ ZE MNĄ. ODMÓWIŁAM. JESTEM GŁUPIA. WAIT , ON MA LOLĘ. NIE JESTEM GŁUPIA. JESTEM IDIOTKĄ. KAŻDA BY SIĘ ZGODZIŁA NA MOIM MIEJSCU. WAIT AGAIN ! ON MA LOLĘ ! NIE JESTEM GŁUPIA, DBAM O JEGO SZCZĘŚCIE. NIEWAŻNE...
Poprosiłam go aby wyszedł, nie protestował. Musiałam pomyśleć.
*Perspektywa Zayna"
ODMÓWIŁA MI. PIERWSZA, KTÓRA MI ODMÓWIŁA. CO Z NIĄ NIE TAK? CO ZE MNĄ NIE TAK? Muszę się otrząsnąć. ODMÓWIŁA I WYPROSIŁA MNIE. Niesamowita dziewczyna...
_____________________________________
Siemaelocześć , to jest mój pierwszy rozdział jaki tu dodaję i serio mam nadzieję, że wam się spodoba bo pisałam go na brudno 3 dni. Okej, wyjaśniam kim jestem w ogóle :D No to była akcja, że Zuzka szukała kogoś, kto po prostu pomoże jej w prowadzeniu bloga (patrz post wstecz) i ja się też zgłosiłam, bo czemu by nie i tak wyszło , że mnie wybrała , za co cholernie jeszcze raz dziękuje <3
Tak więc jestem Weruś i pomagam w prowadzeniu bloga <- to tak w skrócie.
toteż, jeśli sie podobało - piszcie, komentujcie, jak sie nie podobało to właściwie też piszcie i ten. Jak chcecie, to też mam swojego bloga z opowiadaniem : webelongforever.blogspot.com
To chyba wszystko co chciałam powiedzieć, enjoy the fun :D
Bez wahania podszedłem do Katie i oblewając ją uśmiechem przywitałem się ciepło. Od jakiegoś czasu zdawało mi się, że dziewczyna czuje coś do Harrego, tym bardziej starałem się być jeszcze milszy, bo zapewne źle jej z tym, że jej najlepsza przyjaciółka jest z nim. Z resztą, nie tylko jej jest źle.
- Cześć, a co ty tu robisz? - odpowiedziała mi uśmiechem.
- Mógłbym zapytać o to samo - droczyłem się. Wytknęła język i pozostawiła ten temat w spokoju:
- W takim razie skoro obydwaj jesteśmy tu bez celu zapraszam cię na szejki - powiedziała. Zgodziłem się bez jakichś większych namów. Oczywiście przed wejściem do Milkshake City podpisałem kilka autografów. W pewnym momencie jedna z fanek zapytała nas czy jesteśmy parą i co w takim razie z Lolą. Skwitowaliśmy to wybuchem śmiechu, po czym zapewniłem dziewczynę, że z Katie nic mnie nie łączy. I wtedy właśnie w głowie narodził mi się dość złowieszczy, ale realny plan.
- Wejdźmy już - złapałem dziewczynę pod łokieć i pchnąłem w kierunku drzwi. Weszliśmy i od razu zamówiła shake 1D dla mnie i dla siebie.
- Nie wiem czy je lubisz ale ja je lubię więc od razu wzięłam dla ciebie - powiedziała podchodząc do stolika który zająłem. Wybuchnąłem śmiechem:
-Jasne, że je lubię - powiedziałem. Ona tylko kiwnęła. Zapadła chwila niezręcznej ciszy, nie lubię takich momentów. Katie nerwowo stukała palcami o kubeczek.
- Chyba będę musiała iść - powiedziała ze smutkiem odczytując wiadomość, którą właśnie otrzymała. Na mojej twarzy jawił się grymas.
- Odprowadzę Cię - zaoferowałem się i wstałem. Ruszyliśmy w kierunku jej domu gawędząc o tym i owym.
- To do zobaczenia później, nie? - pocałowałem ją w policzek i odszedłem, zanim zdążyła odpowiedzieć.
*Perspektywa Katie*
Weszłam do domu. Tak na prawdę miałam wyrzuty, że skłamałam z tym, iż muszę wracać, ale jakoś głupio mi było siedzieć twarzą w twarz z nim i ... no właśnie, i nic. Chociaż jego zachowanie dziś zdawało mi się dziwne. Inne niż zazwyczaj. KATE IDIOTKO NIE WYOBRAŻAJ SOBIE ZA DUŻO, ZACHOWYWAŁ SIĘ JAK ZAWSZE. Nie , był jakiś inny, i jeszcze to tajemnicze "do zobaczenia później,nie?" . Coś mi tu nie grało.. Chciałam zadzwonić do Lau , ale jak zawsze nie odbierała, pewno znów była gdzieś z Harrym, albo jej telefon leży wyciszony w sąsiednim pokoju. Chociaż osobiście obstawiałabym na to pierwsze. Poszłam wziąć kąpiel i przebrałam się w ulubione szare dresy i czarną bokserkę, po czym zeszłam obejrzeć jakiś film. Usiadłam z paczką orzeszków na kanapie, jednak w połowie oglądania przerwało mi dobijanie się do drzwi. Ku mojemu zdziwieniu przyszedł... Zayn.
- Cześć, co ty tu robisz? - wpuściłam go do środka i zamknęłam drzwi.
- No mówiłem, do zobaczenia później - uśmiechnął się i wręczył mi siatkę z zakupami - stwierdziłem, że nieładnie się wpraszać z pustą ręką. Poza tym byłem pewny że jesteś sama - wyjaśnił. Zaśmiałam się:
- No tak, jak zawsze wyrafinowany Zayn - mruknęłam zgryźliwie. Wytknął język. Chwilę droczyliśmy się, po czym zaproponowałam, żebyśmy nie stali tak w korytarzu i poszliśmy do salonu.
- Ah, widzę , że oglądałaś film - powiedział wskazując wzrokiem na spauzowaną klatkę i rozsypane orzeszki.
- No tak, i jak szłam otworzyć drzwi to one się wysypały - wyjaśniłam. Zrobiłam duże oczy gdy chłopak podszedł do kanapy, ukucnął i posprzątał rozsypaną przekąskę.
- W końcu to moja wina - jęknął siadając na kanapie. Usiadłam obok niego i podciągnęłam nogi pod brodę. Lubiłam tak siedzieć. Postanowiliśmy, że obejrzymy film wspólnie więc włączyłam go od nowa. Zdziwiłam się, że facet może lubić komedię romantyczną. No tak, zdziwienie nie było bez powodu ... Po chwili jak gdyby nigdy nic włączył "Człowieka z blizną".
- To mój ulubiony film - wyjaśnił tylko i nic więcej nie miałam do gadania.Nim się spostrzegłam, zasnęłam... Nie moja wina, że takie filmy mnie po prostu nudzą.
*Perspektywa Zayna*
Katie usnęła na moim ramieniu przez co byłem ograniczony ruchowo, poza tym uznałem to za słodkie. Obejmując ją ręką oglądałem dalej. Pod koniec filmu obudziła się i zaczęła mnie przepraszać, że zasnęła na mnie i takie tam. Trajkotała jak szalona więc żeby ją uciszyć pocałowałem ją. Od razu przestała gadać o jej źrenice przybrały wielkość pięciozłotówek.
- Zayn ... - szepnęła cicho, jednak ja słyszałem.
- Kat, przepraszam, już dzisiaj chciałem Ci powiedzieć... Wiesz... - przeczesałem grzywkę palcami. "Zayn, dasz radę. Przecież ona się zgodzi" dodawałem sobie otuchy w duchu - chciałabyś być moją dziewczyną? - zapytałem prosto z mostu. Była w wyraźnym szoku.
- Z całą chęcią ale nie. Przykro mi - powiedziała cicho a jej wzrok powędrował na podłogę. WAIT, WAIT. ODMÓWIŁA MI?!
*Perspektywa Katie*
POCAŁOWAŁ MNIE. CHCIAŁ BYĆ ZE MNĄ. ODMÓWIŁAM. JESTEM GŁUPIA. WAIT , ON MA LOLĘ. NIE JESTEM GŁUPIA. JESTEM IDIOTKĄ. KAŻDA BY SIĘ ZGODZIŁA NA MOIM MIEJSCU. WAIT AGAIN ! ON MA LOLĘ ! NIE JESTEM GŁUPIA, DBAM O JEGO SZCZĘŚCIE. NIEWAŻNE...
Poprosiłam go aby wyszedł, nie protestował. Musiałam pomyśleć.
*Perspektywa Zayna"
ODMÓWIŁA MI. PIERWSZA, KTÓRA MI ODMÓWIŁA. CO Z NIĄ NIE TAK? CO ZE MNĄ NIE TAK? Muszę się otrząsnąć. ODMÓWIŁA I WYPROSIŁA MNIE. Niesamowita dziewczyna...
_____________________________________
Siemaelocześć , to jest mój pierwszy rozdział jaki tu dodaję i serio mam nadzieję, że wam się spodoba bo pisałam go na brudno 3 dni. Okej, wyjaśniam kim jestem w ogóle :D No to była akcja, że Zuzka szukała kogoś, kto po prostu pomoże jej w prowadzeniu bloga (patrz post wstecz) i ja się też zgłosiłam, bo czemu by nie i tak wyszło , że mnie wybrała , za co cholernie jeszcze raz dziękuje <3
Tak więc jestem Weruś i pomagam w prowadzeniu bloga <- to tak w skrócie.
toteż, jeśli sie podobało - piszcie, komentujcie, jak sie nie podobało to właściwie też piszcie i ten. Jak chcecie, to też mam swojego bloga z opowiadaniem : webelongforever.blogspot.com
To chyba wszystko co chciałam powiedzieć, enjoy the fun :D
piątek, 16 listopada 2012
Proszę o pomoc ! Pilne !
Potrzebuję kogoś do pomocy przy prowadzeniu bloga ! Obecnie nie mam czasu i weny, nie chcę zawieszać bloga więc szukam osoby która będzie w stanie mi pomóc ! Ta osoba będzie tylko na jakiś czas a póżniej znowu będę prowadzić bloga sama , no chyba że ta osoba będzie bardzo dobra. Proszę piszcie do mnie na twittera ! ( @ZPiwowar ) Jeśli jesteście chętni. Jeśli nie macie tt to możecie wysyłać mi zgłoszenia na pocztę ( zuzannapiwowar@op.pl ) Jednak pod tym postem napiszcie mi czy się zgłaszacie i dajcie link do swojego bloga a ja to przeczytam i wybiorę odpowiednią osobę ;) z góry wielkie dzięki za pomoc i mam nadzieję że ktoś się zgłosi ! :)
piątek, 26 października 2012
Rozdział 16.
Nie wiem co się stało ale usunęły sie wszystkie głosy z ankiet. Proszę was o ponowne głosowanie :)
** Perspektywa Laury**
Obudziłam się z wielkim bólem głowy. Wczoraj cały wieczór płakałam. Nienawidziłam się za to co zrobiłam. Zraniłam Zayna. Ale z drugiej strony skąd miałam wiedzieć że coś do mnie czuje ? Zachowywał się w stosunku do mnie dziwnie. Pierwsze się starał, później odpuścił a potem miał pretensje do Harrego. Nawet jeśli z tą dziewczyną jest prawdą, to ja i tak nie rozumiem dlaczego on mi o tym nie powiedział ? Ale na razie muszę przestać o tym myśleć, muszę skupić się na moim związku z Harrym. Właśnie, chyba muszę do niego zadzwonić. Włączyłam telefon który wyłączyłam poprzedniego wieczoru. 53 nieodebranych połączeń od Katie i Harrego. Oddzwoniłam do Hazzy. Odebrał po drugim sygnale.
-Halo? Laura? Co się stało ? Czemu wczoraj nie powiedziałaś że wychodzisz ? Czemu nie odbierałaś ?- Obsypał mnie masą pytań.
- Przepraszam, po prostu nie miałam nastroju po rozmowie z Zaynem.
-Dobrze, nic się nie stało. A o czym z nim wczoraj rozmawiałaś ?
- Harry, czemu nie powiedziałeś mi, że ten związek był ustawką?- Odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Laura... zaraz do ciebie przyjadę i ci wszystko wyjaśnie, dobrze ?
- Dobrze .- Powiedziałam i się rozłączyłam.
Wstałam z łóżka i podeszłam do lustra. Wyglądałam okropnie. Rozmazany makijaż, rozczochrane włosy, zaczerwienione od płaczu oczy. Szybko poszłam się umyć i ubrać. Rodzice są w pracy a Dominika w letnim przedszkolu. Usłyszałam pukanie do drzwi. Poszłam i otworzyłam je. Tak jak się spodziewałam był to Harry. Chciał mnie pocałować ale się od niego odsunęłam.
- Laura..- Zaczął cicho ale mu przerwałam.
- Chodź do salonu- Powiedziałam i poszłam , a on za mną.
*Perspektywa Katie *
Wczoraj siedzieliśmy do wieczora na kanapie i rozmawialiśmy. Zmartwiliśmy się o Laurę więc spróbowaliśmy ja znaleźć. Zayn ( po wielkich namowach ) powiedział mi że chyba wyszła. Znałam ją , wiedziałam że poszła do domu. Laura jest raczej rozsądną dziewczyną, nie robi głupot. Oczywiście próbowaliśmy się do niej dodzwonić ale nie odbierała, więc zadzwoniłam do jej mamy. Powiedziała mi że Laura przyszła jakiś czas temu do domu i żebyśmy się nie martwili i że nie chce z nikim rozmawiać więc żebym dzisiaj już nie przychodziła , ale jutro. Szkoda bo chciałam już dziś pocieszyć Laurę. Współczułam jej. Pokochało ją dwóch wspaniałych chłopaków w tym samym czasie.Sama nie wiedziałabym którego wybrać. Zayn jest gentelmenem o wielkim sercu, jest zabawny, uroczy i potrafi zadbać o kobietę. Z Harrym zaś nie da sie nudzić, to wrażliwy , romantyczny chłopak. Ale obydwoje mają tez wady. Zayn w końcu kiedyś zdradził Lau a Harry okłamał ją co do dziewczyny Zayna ( chłopcy mi powiedzieli ). Nie umiem jej dorazić. Co prawda zdrada jest milion razy gorsza ale zrobił to dawno a Loczek jakieś 2 tyg temu, więc tak jakby są wyrównani. I co z tego ze Zayn mi się podoba ? On kocha moją przyjaciółkę a ona, wiem że w głębi duszy tez go kocha a ja chcę jej szczęścia. Oczywiście, chciałabym żeby Zayn mnie zauważył ale go do tego nie zmuszę. Gdyby chciał to by mnie zauważył.
Była 8 godzina. W planach dziś nie miałam nic, Oprócz odwiedzenia Laury i zwierzeń z nią. Wstałam, umyłam się, ubrałam i nie wiedziałam co robić . Rodziców jak zwykle nie było. Poczułam nagle wibracje w telefonie. Przyszedł mi sms o treści " Co dzisiaj robisz? Może Dałabyś sie wyciągnąć na zakupy ze mną ,Eleanor i Niallem ? Louis :) x" Hah no tak wczoraj dałam chłopakom mój numer ale szczerze nie myślałam że którykolwiek napisze do mnie. Odpisałam mu szybko "Pewnie że dam się wyciągnąć :) O której po mnie będziecie ?" Pomyślałam że i tak nie mam nic innego do roboty. Znając Louisa pewnie nie miał najmniejszej ochoty na pomaganiu Eleanor w zakupach więc gdy ja będę jej pomagać, on wymknie się gdzieś z Niallem . Ale w końcu będę miała okazję poznać Eleanor. Dostałam odpowiedź na mój sms " będziemy u Ciebie o 12 x" . Ok - pomyślałam ale nie odpisałam już nic . do 12 jeszcze sporo czasu wiec postanowiłam oglądnąć jakieś filmy.
*** Perspektywa Zayna ***
Nie miałem ochoty z nikim gadać. Chłopcy próbowali to robić ale ignorowałem ich. Wiem że chcieli mi pomóc, ale ja nie potrzebowałem pomocy. Laura mnie trochę zraniła ale to moja wina. Byłem głupim Dupkiem. Przy Harrym jestem nikim. Było jakoś przed 12. Postanowiłem iść się przewietrzyć. Poszedłem więc do parku. Oczywiście po drodze spotkało mnie wiele fanek proszących o zdjęcie i autograf. Nie protestowałem i robiłem to próbując jakoś ukryć smutek. W końcu doszedłem do parku i usiadłem na jednej z ławek. To miejsce było bardzo ładne. Promienie słońca oświetlały małe jezioro położone na środku parku, w którym pływały kaczki, Duże drzewa położone W wzdłuż parku też wyglądały przyzwoicie. Słońce oświetlało małe, wąskie ścieżki. Dzieci grały w piłkę ich rodzice rozmawiali między sobą i zerkały na dzieci co jakiś czas. Była grupa nastolatek które rozmawiały między sobą, para zakochańców i jedna dziewczyna która szła w moją stronę. przyjrzałem sie jej. Brązowe długie włosy, szare oczy , pełne usta. Dopiero teraz poznałem że była to Katie. Ale co ona tu robi ?
** Perspektywa Laury**
- Proszę, wytłumacz się - powiedziałam stając przed nim i patrząc mu w oczy.
- Może uznasz mnie za najgorszego idiotę, wyrzucisz stąd , nie wybaczysz ale ja po prostu byłem o ciebie zazdrosny. Byłem zazdrosny że Zayn może cie mieć a ja nie mam szans u takiej dziewczyny jak ty. Kocham cię , na prawdę. Nie chciałem stracić te szansy która może się już nie powtórzyć. - Mówiąc to patrzył się w dół. Przyznam że zrobiło mi sie go żal. Może i dziwnie a wręcz chamsko zachował się w stosunku do mnie ale on mnie kochał. I ja też go kochałam. Nie odpowiedziałam nic.- Rozumiem że mam wyjść.- Wstał i zaczął kierować sie w stronę wyjścia lecz ja chwyciłam go za rękę , na co się odwrócił i pocałowałam go.
- Może i jestem głupia i naiwna , ale wybaczam ci.- W jego oczach zobaczyłam iskierki szczęścia.
- Kocham cię - Powiedział i pocałował mnie z pocątku delikatnie ale zaraz później namiętnie.
- Ja ciebie też- szepnęłam między pocałunkami.
******************
Heej :D xd Jak na początku wpisu napisałam , skasowały sie wszystkie głosy w ankietach więc proszę o ponowne głosowanie. Dziękuję za 5 komentarzy po ostatnim :) na prawdę bardzo miło mi widzieć że czytacie. Rozdział pisany na lekcji angielskiego, bo akurat wtedy naszła mnie wena, wiem dziwna jestem xd
Rozdział dedykuję szczególnie Ciruellaa za to że mimo moich namów przeczytała każdy rozdział i skomentowała również. Kochana jesteś xd Zapraszam na jej blogi , są świetne :) I to chyba tyle . Komentujcie i jak macie jakieś pytania to pytajcie śmiało na tt ( @ZPiwowar ) I asku ( http://ask.fm/Zuza56 ) :)
Pozdrawiam Susi (Zuzanna..)
środa, 17 października 2012
Rozdział 15.
Po prawej stronie bloga pojawiła się ankieta na której możecie głosować z kim ma być Laura. Wiem była już kiedyś taka ale postanowiłam wam dać drugą szansę jakbyście czasem zmienili zdanie.
*** Perspektywa Harrego***
Byłem u Chrliego. Oglądaliśmy filmy i rozmawialiśmy jak za starych dobrych czasów. Znalazł sobie ładną i mądrą dziewczynę. Opowiedział mi trochę o niej. Poznali się gdy byli mali i zaprzyjaźnili się. Potem jego przyjaciel zaczął z nią chodzić, zdradził ją a ona odeszła. Po kilku latach znowu zaczęli się przyjaźnić i zrozumieli że tak na prawdę się kochają. Znacie to skądś? No właśnie. Ja nie mogę dużej czekać ja muszę jej to powiedzieć. Wróciłem do domu wziąłem ja za rękę i wyprowadziłem na taras. Miałem jej powiedzieć jak bardzo ją kocham Ale gdy ją zobaczyłem nie mogłem nic wykrztusić więc od tak ją pocałowałem. Wiem, dziwny jestem ale to tylko ja.
** Perspektywa Laury **
Nie za bardzo wiedziałam co robić. Harry mnie pocałował, więc albo jest pijany albo mnie kocha. Chciałabym żeby to było to drugie.
- Harry - zaczęłam.
- Laura , Proszę nic nie mów . Wiem jestem głupim idiotą, całuje cię bez słowa ale zrozum ja cię kocham - Spojrzał mi w oczy - Kocham cię Lau.
- Też cię kocham Harreh. - Powiedziałam i znowu mnie pocałował. Siedzieliśmy tam z 30 minut i rozmawialiśmy o wszystkim i niczym. Byłam na prawdę szczęśliwa wiedząc że Harry mnie kocha. Wróciliśmy uśmiechnięci do salonu w którym obecnie znajdowali się każdy z chłopaków plus moja przyjaciółka. Usiedliśmy z Hazzą obok siebie.
- Widzę że coś się dzieję - Powiedziała z zacieszem moja przyjaciółka. Spojrzeliśmy na siebie z Harrym. Pokiwałam twierdząco głową bo doskonale wiedziałam o co mu chodzi.
- No bo my...- zaczął ale nie dokończył , tylko mnie pocałował. Chłopcy zrobili głośne UUUUU moja przyjaciółka zaczęła skakać ze szczęścia a Zayn wyszedł.
- Pójdę za nim - szepnęłam do ucha Harrego i poszłam śladem Zayna. Znalazłam się pod jego pokojem. Usłyszałam dźwięki gitary i za chwilę jego głos
I'm coming up only to hold you under
I'm coming up only to show you wrong
And to know you is hard; we wonder
To know you all wrong; we were.
Really too late to call,
So we wait for morning to wake you
That's all we got
to know me as hardly golden
Is to know me all wrong, they were.
At every occasion I'll be ready for the funeral
Every occasion, once more, it's called the funeral
Every occasion, know I'm ready for the funeral
At every occasion, oh, one billion day funeral
I'm coming up only to show you down,
For I'm coming up only to show you wrong.
To the outside: the dead leaves, they're on the lawn
Before they died, had trees to hang their hope
And every occasion
I'll be ready for the funeral
And every occasion once more
It's called the funeral
And every occasion
Oh, I'm ready for the funeral
Every occasion
Of one billion day funeral *
Skończył śpiewać i grać. Wow , nie wiedziałam że on umie tak pięknie grać bo o śpiewie wiedziałam. Ale to co wykonał była na prawe piękne
Zapukałam do niego. Nie odpowiadał więc nacisnęłam klamkę i weszłam do środka.
- Zayn- Leżał na łóżku patrząc się w sufit.
- Czego ? - Powiedział sucho.
- Zayn, o co ci chodzi ? Czemu wyszedłeś ?- Usiadłam na obok niego na krześle a on podniósł się do pozycji siedzącej.
- Laura Czy ty tego na prawdę nie widzisz ?
- Czego?
- Tego że cię kocham . Ta dziewczyna była tylko po to żebyś mnie zauważyła, żeby było jak dawniej. Ale jak zawsze wszystko spieprzyłem . Przepraszam . Jestem idiotą.
- Zayn nie mów tak. Wcale nie jesteś idiotą i niczego nie spieprzyłeś . - W tym momencie Zayn wstał.
- To co jest ze mną nie tak ?! Czemu akurat to Harry a nie ja ?! Przez te lata robiłem wszystko żeby cię odnaleźć , On nigdy nie mówił że cię kocha, nigdy nie zwracał na ciebie większej uwagi a ty wybrałaś Akurat jego ! - Uderzył pięścią w szafkę- Wyjdź Laura.
- Ale ..
- Wyjdź ! - Zrobiłam to co kazał. Gdy byłam już za drzwiami łzy zaczęły spływać mi po policzku. Bez słowa minęłam salon i poszłam do domu.
*** Perspektywa Zayna ***
Jestem zerem, wszystko spieprzyłem. Harry zawsze miał i mieć będzie większe powodzenie u dziewczyn. Ale czemu akurat Laura ? Przecież on wie jak bardzo mi na niej zależy. Wiem , zdradziłem ją ale teraz nigdy bym tego nie zrobił. Gdy Laura pocałowała się z Harrym mój świat się zawalił. Kocham tylko ją i to na prawdę boli gdy patrze jak ona całuje mojego przyjaciela. Gdy wyszła rozbeczałem się jak mała dziewczynka. Nigdy się tak okropnie nie czułem. Ale chyba będę musiał to znosić bo ona jest teraz z Harrym.
***************
* Ta piosenka nosi tytuł Band Of Horses - The Funeral
Hej ! :D po pierwsze bardzo was przepraszam że tak długo nic nie dodaję ale zrozumcie, że ja tak samo jak wy mam dużo nauki i wgl. Po drugie bardzo dziękuję za ponad 4 000 odwiedzin ;* Po trzecie ludzie proszę was komentujcie ! Na prawdę wasze komentarze mobilizują mnie do działania a jak ich nie ma czuje że nikt nie czyta ! Rozdział mi się nie podoba :( Chyba po raz pierwszy na tym blogu napisałam coś smutnego xdd i daje wam polecenie 5 kom pod tym rozdziałem = nowy rozdział. Co wy na to ? ^^
wasza Susi ( Zuzanna) x.
*** Perspektywa Harrego***
Byłem u Chrliego. Oglądaliśmy filmy i rozmawialiśmy jak za starych dobrych czasów. Znalazł sobie ładną i mądrą dziewczynę. Opowiedział mi trochę o niej. Poznali się gdy byli mali i zaprzyjaźnili się. Potem jego przyjaciel zaczął z nią chodzić, zdradził ją a ona odeszła. Po kilku latach znowu zaczęli się przyjaźnić i zrozumieli że tak na prawdę się kochają. Znacie to skądś? No właśnie. Ja nie mogę dużej czekać ja muszę jej to powiedzieć. Wróciłem do domu wziąłem ja za rękę i wyprowadziłem na taras. Miałem jej powiedzieć jak bardzo ją kocham Ale gdy ją zobaczyłem nie mogłem nic wykrztusić więc od tak ją pocałowałem. Wiem, dziwny jestem ale to tylko ja.
** Perspektywa Laury **
Nie za bardzo wiedziałam co robić. Harry mnie pocałował, więc albo jest pijany albo mnie kocha. Chciałabym żeby to było to drugie.
- Harry - zaczęłam.
- Laura , Proszę nic nie mów . Wiem jestem głupim idiotą, całuje cię bez słowa ale zrozum ja cię kocham - Spojrzał mi w oczy - Kocham cię Lau.
- Też cię kocham Harreh. - Powiedziałam i znowu mnie pocałował. Siedzieliśmy tam z 30 minut i rozmawialiśmy o wszystkim i niczym. Byłam na prawdę szczęśliwa wiedząc że Harry mnie kocha. Wróciliśmy uśmiechnięci do salonu w którym obecnie znajdowali się każdy z chłopaków plus moja przyjaciółka. Usiedliśmy z Hazzą obok siebie.
- Widzę że coś się dzieję - Powiedziała z zacieszem moja przyjaciółka. Spojrzeliśmy na siebie z Harrym. Pokiwałam twierdząco głową bo doskonale wiedziałam o co mu chodzi.
- No bo my...- zaczął ale nie dokończył , tylko mnie pocałował. Chłopcy zrobili głośne UUUUU moja przyjaciółka zaczęła skakać ze szczęścia a Zayn wyszedł.
- Pójdę za nim - szepnęłam do ucha Harrego i poszłam śladem Zayna. Znalazłam się pod jego pokojem. Usłyszałam dźwięki gitary i za chwilę jego głos
I'm coming up only to hold you under
I'm coming up only to show you wrong
And to know you is hard; we wonder
To know you all wrong; we were.
Really too late to call,
So we wait for morning to wake you
That's all we got
to know me as hardly golden
Is to know me all wrong, they were.
At every occasion I'll be ready for the funeral
Every occasion, once more, it's called the funeral
Every occasion, know I'm ready for the funeral
At every occasion, oh, one billion day funeral
I'm coming up only to show you down,
For I'm coming up only to show you wrong.
To the outside: the dead leaves, they're on the lawn
Before they died, had trees to hang their hope
And every occasion
I'll be ready for the funeral
And every occasion once more
It's called the funeral
And every occasion
Oh, I'm ready for the funeral
Every occasion
Of one billion day funeral *
Skończył śpiewać i grać. Wow , nie wiedziałam że on umie tak pięknie grać bo o śpiewie wiedziałam. Ale to co wykonał była na prawe piękne
Zapukałam do niego. Nie odpowiadał więc nacisnęłam klamkę i weszłam do środka.
- Zayn- Leżał na łóżku patrząc się w sufit.
- Czego ? - Powiedział sucho.
- Zayn, o co ci chodzi ? Czemu wyszedłeś ?- Usiadłam na obok niego na krześle a on podniósł się do pozycji siedzącej.
- Laura Czy ty tego na prawdę nie widzisz ?
- Czego?
- Tego że cię kocham . Ta dziewczyna była tylko po to żebyś mnie zauważyła, żeby było jak dawniej. Ale jak zawsze wszystko spieprzyłem . Przepraszam . Jestem idiotą.
- Zayn nie mów tak. Wcale nie jesteś idiotą i niczego nie spieprzyłeś . - W tym momencie Zayn wstał.
- To co jest ze mną nie tak ?! Czemu akurat to Harry a nie ja ?! Przez te lata robiłem wszystko żeby cię odnaleźć , On nigdy nie mówił że cię kocha, nigdy nie zwracał na ciebie większej uwagi a ty wybrałaś Akurat jego ! - Uderzył pięścią w szafkę- Wyjdź Laura.
- Ale ..
- Wyjdź ! - Zrobiłam to co kazał. Gdy byłam już za drzwiami łzy zaczęły spływać mi po policzku. Bez słowa minęłam salon i poszłam do domu.
*** Perspektywa Zayna ***
Jestem zerem, wszystko spieprzyłem. Harry zawsze miał i mieć będzie większe powodzenie u dziewczyn. Ale czemu akurat Laura ? Przecież on wie jak bardzo mi na niej zależy. Wiem , zdradziłem ją ale teraz nigdy bym tego nie zrobił. Gdy Laura pocałowała się z Harrym mój świat się zawalił. Kocham tylko ją i to na prawdę boli gdy patrze jak ona całuje mojego przyjaciela. Gdy wyszła rozbeczałem się jak mała dziewczynka. Nigdy się tak okropnie nie czułem. Ale chyba będę musiał to znosić bo ona jest teraz z Harrym.
***************
* Ta piosenka nosi tytuł Band Of Horses - The Funeral
Hej ! :D po pierwsze bardzo was przepraszam że tak długo nic nie dodaję ale zrozumcie, że ja tak samo jak wy mam dużo nauki i wgl. Po drugie bardzo dziękuję za ponad 4 000 odwiedzin ;* Po trzecie ludzie proszę was komentujcie ! Na prawdę wasze komentarze mobilizują mnie do działania a jak ich nie ma czuje że nikt nie czyta ! Rozdział mi się nie podoba :( Chyba po raz pierwszy na tym blogu napisałam coś smutnego xdd i daje wam polecenie 5 kom pod tym rozdziałem = nowy rozdział. Co wy na to ? ^^
wasza Susi ( Zuzanna) x.
Subskrybuj:
Posty (Atom)