czwartek, 24 maja 2012

Rozdział 6.

Wstałam o 8:00. W sumie nie wstałam sama bo to Dominika mnie obudziła z tysiącami pytań typu: jak było?, Jak się mają chłopaki?, Kiedy się z nimi zobaczę?, Długo tu będą?. Odpowiedziałam jej tylko na kilka. Gdy już wyszła z pokoju poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę. Z szafy wybrałam TO.  Zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie jajecznice. Zjadłam szybko i poszłam się przejść. Kocham Naszą wieś rano. Tak dobrze widzicie. Mieszkam na małej wsi ale nie jestem wieśniakiem. Tak więc wyszłam i skierowałam się w stronę domku na drzewie który zrobiliśmy razem z chłopakami w dzieciństwie. Ledwo do niego weszłam. Trzeba przyznać że był malutki. Rozglądnęłam się  i moją uwagę zwrócił obrazek powieszony na ścianie który narysował kiedyś Harry. Byliśmy na nim wszyscy czyli ja i chłopaki . Przytulaliśmy się. Odwróciłam go i zobaczyłam podpis " By za parę lat ten rysunek przypomniał nam jak bardzo byliśmy szczęśliwy ( mam nadzieję że dalej jesteśmy)." Uśmiechnęłam  się sama do siebie i zaczęłam wspominać ale z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk przychodzącego sms. " Mała zmiana planów. Widzimy się jednak w najbliższym dla ciebie parku. I pamiętaj masz być sama ! :) xxx" Ciekawe co Styles wymyślił. Była już 9:00 a park nie znajdował się daleko lecz nie miałam nic innego do roboty. Wsadziłam słuchawki w uszy i poszłam powoli w stronę parku. Po okło 10 minutach byłam już na miejscu. Harrego nie było.  Usiadłam na ławce i patrzyłam na przechodzących ludzi. Było ich mało. Większość biegała a reszta chodziła z psami. Nie musiałam czekać długo. Zaraz się pojawił . Przywitałam się z nim i usiedliśmy na ławce.
-Więc po co mnie tu ściągnąłeś ?-  Spytałam.
-Chodzi o Zayna....
-Coś się mu stało?
-Nie ale...
- Ale co ?
- Dasz mi dokończyć - Zapytał już z lekką złością. Nie dziwie się. Ja też bym się na siebie wkurzyła ;d
-Tak przepraszam.
-No więc Zayn ma dziewczynę.
- To chyba dobrze nie?- Powiedziałam nie dając po sobie poznać że zazdrość mieszany z smutkiem mnie zżera.
-No właśnie nie. - Powiedział i opuścił głowe w dół. -To zwykła plastikowa dziunia która wyciąga od niego na każdym kroku pieniądze.Wydał już na nią 2 miliony. ROZUMIESZ? 2 MILIONY !
-Spokojnie, uspokój się- Szczerze to się zdziwiłam. Zayn nigdy nie leciał na takie panienki. Wręcz przeciwnie. Zawsze śmieliśmy się z takich dziewczyn. Ale żeby wydać na nią 2 miliony to była wielka przesada. Przecież w takim tępie zbankrutują.- Tak w ogóle to kiedy zdążył ją poznać?
- tydzień temu.- O.o. Jak ten cham mógł być z nią chcąc mnie odzyskać ? ? Myliłam się co do niego. Miał rację. Zmienił się ale na gorsze
-O ten cham- powiedziałam cicho. - Ale czemu prosisz akurat mnie o pomoc?- Powiedziałam a loczek się uśmiechnął.
- No wiesz, ty zawsze umiałaś odstraszyć takie lalunie.- Miał rację zawsze byłam w tym dobra :D
- Ech ok pomogę. - spojrzałam na niego a w jego oczach tańczyły iskierki szczęścia.
- Dzięki jesteś najlepsza! - rzucił się na mnie tak że wypadłam z ławki i leżałam na trawie a Harry na mnie. Spojrzał mi chytrze w oczy.
- NIe nie tylko nie to ! - przewidziałam loczka. Zaczął mnie łaskotać a ja próbowałam mu jakoś powiedzieć żeby przestał, wyrwać się Niestety nie potrafiłam. Loczek chyba przytył xd  W jednym momencie odwrócił się bo jakieś dziecko powiedziało " mamo patrz jakie wariaty!" Wykorzystałam chwilę nieuwagi i teraz to ja leżałam na nim . Zaczęłam go łaskotać. Hazza był mniej wytrzymały więc momentalnie nie mógł oddychać ze śmiechu xd
- Stoop! prooszę !- to były chyba jedyne słowa jakie potrafił wypowiedzieć. W jednym momencie niebo nad nami zrobiło się czarne i zaczęło przeraźliwie grzmieć i padać. Boję się burzy więc momentalnie przytuliłam się do leżącego Loczka.
- O no proszę, ktoś tu nam zmiękł.- powiedział 
- Wcale nie po prostu trochę się przestraszyłam.
-Taa niech ci będzie - uśmiechnął się i poczochrał mi włosy.- ale złaź bo mnie udusisz - momentalnie wstałam z Harrego i po jego namowach postanowiłam że zaczniemy akcję od zaraz tak więc poszliśmy w stronę ich domu. Mieliśmy dużo czasu więc szliśmy na nogach. Oczywiście jak na Harrego przystało musiał dać mi jego marynarkę bo " Taka dziewczyna jak ty Nie może się rozchorować i przemarznął bo jeszcze kopnie w kalendarz i będzie nam smutno" haaah. No więc szliśmy śmiejąc się. Oczywiście podczas drogi przytulałam się do Hazzy bo jak już wspominałam boję się burzy. Doszliśmy do ich domu po mniej więcej godzinie.  Gdy weszłam zobaczyłam chłopaków na kanapie i gapili się w TV. Z nimi siedziała ta laleczka którą Zayn trzymał na kolanach bawiąc się jej włosami. Wkurzyło mnie to bo ze mną robił dokładnie to samo.
- Wróciłem !- krzyknął Harry i wszyscy przenieśli nasz wzrok na nas.- I patrzcie kogo mam !
- Laura! - Krzyknęli wszyscy z uśmiechami na twarzy (oprócz Zayna który wyraźnie się zawstydził i Barbie).
- Hej chłopcyy ! - Podlecieli do mnie a ja ich przytuliłam - Wam też cześć- Powiedziałam do Zayna i niej.
- Laura to moja nowa dziewczyna Lola.- Idealne imię dla Barbie. A on Wstał i się zaczerwienił. Dokładnie jak burak którym był.
-Tsaa, Harry mi o niej opowiadał- Syknęłam w ich stronę i poszłam pogadać z chłopcami.- A Harry i jeszcze wielkie dzięki za Marynarkę - powiedziałam i przytuliłam go . Harry wiedział o co chodzi. Poznałam to po nim.  Chodziło o Zazdrość. Nie sądziłam że jestem najlepsza i mogę mieć każdego ale wiedziałam że Zayn dalej ma do mnie sentyment. Chyba miałam rację bo wyraźnie trochę go to zabolało.
- Lau pogadajmy- odezwał się.
- Pff- rzuciłam w jego stronę- Niby o czym ?
- Właśnie  kotku o czym chcesz z NIĄ rozmawiać.- Mówiąc słowo Nią wyraźnie zmierzyła mnie wzrokiem.
- Nie ważne. Chodź Laura.- i poszedł na ganek a ja nie wiem po co poszłam za nim.
- Czego chcesz ?- powiedziałam w jego stronę oschle.
- Lau nie bądź taka. Przecież mówiłaś że jesteśmy tylko przyjaciółmi.- Pff... Co za beszczelność.
- Z tego co wiem to chodzisz z nią od tygodnia a mnie chciałeś odzyskać jeszcze wczoraj.
- Kto ci takich głupot nagadał ?
- A to nie prawda ?
- To Harry. No tak jasne że on ! Przecież ten idiota zawsze coś wymyśli !
- Nie mów tak o nim ! A ty jesteś szczytem bezczelności - Powiedziałam wyraźnie dla niego wkurzona i dałam mu w policzek z całej siny aż mnie ręka zabolała po czym wybiegłam.



******
Heeej :D Wim trochę przeciągłam ale postanowiłam dodawać w każdy czwartek i ( może ) niedziele ;D TAk, tak wiem beznadziejny ale co tam ;D  Dociągniecie dla mnie do 5 kom ?? Proszęę ! ;* ;D Dziękuję za poprzednie i dziękuję również za tyle odwiedzin ♥ ;D Jak zauważyliście nie wiem jeszcze z kim będzie Laura więc robie rozdziały z wszystkimi po kolei ;D A z kim chcecie żeby była to glosujcie w ankiecie ;D ;P
xxxx

5 komentarzy:

  1. Cześć i czołem! Wróciłam i jestem! Rozdział jak zwykle zajebisty, genialny, świetny boski i krótki :/ No właśnie za krótki. Czemu taki krótki? Hę? Mam nadzieję, że Laura w skuteczny sposób unicestwi tą Lolę... Zayn zachowuje się jak debli nie wiem o co mu chodzi... I co miał na myśli mówiąc: "To Harry. No tak jasne że on! Przecież ten idiota zawsze coś wymyśli!"...?
    Myślę, że mogłaby być jakaś kłótnia miedzy Zayn'em i Harry'm wiesz o Laurę. Nie chcę się wtrącać do twojego bloga, ale to tylko taki mały pomysł, który wpadł mi do głowy gdy to czytałam."


    Buźka Dracy ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym, żeby Laura była z Harrym.
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi sie. Chcę kolejny.:D:*

    OdpowiedzUsuń
  4. No no zuzka;D fajne , wciągło mnie O.o;D
    Paweł ;) chyba już się domyślilas;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach ten mooj Zayn...nie spodziewałam się tego po nim xD

    OdpowiedzUsuń

Proszę anonimowych o pospisywanie się